niedziela, 20 listopada 2016

uzależnienie drugie

i know what you did last summer
 
Rok później
 
Wsłuchując się uważnie w dźwięk rozpoczynającego się połączenia, zaczęłaś nerwowo odpinać i zapinać ostatni guzik męskiej, dżinsowej koszuli. Zapach jego mocnych perfum delikatnie Cię otulał, ale za nic w świecie nie chciałaś usłyszeć jego głosu. Radość panująca w krakowskim domu była najpiękniejsza; sama cieszyłaś się, że po długich dwudziestu latach właśnie rocznik '97 zdobył Mistrzostwo Europy. Po odrzuceniu połączenia, z Twojego serca spadł uciążliwy kamień. Wchodząc do kuchni połączonej z salonem, nalałaś do wysokiej szklanki ulubionego nektaru z czarnej porzeczki. Nim zdążyłaś umoczyć w cieczy usta, usłyszałaś pierwsze słowa dziewiętnastolatka, a po chwili na podłodze znalazły się drobinki naczynia, które kilka sekund wcześniej stanowiły jeszcze całość.


💎

Chodziłeś od jednej ściany do drugiej i nie potrafiłeś znaleźć sobie miejsca w dużym, hotelowym pokoju dzielonym z Ziobrowskim. Wystarczyło, że usłyszałeś jej imię i żadna z możliwych blokad nie była w stanie pokonać wszystkich wspomnień sprzed dwunastu miesięcy. Zająłeś miejsce w niewygodnym fotelu i zacząłeś szukać jej profilu w liście swoich znajomych, która liczyła ponad siedemset osób. Nowe zdjęcie profilowe, zmienione zaledwie kilka minut wcześniej i krótki tekst pochodzący zapewne z czytanej przez nią książki.

-Mijają tygodnie, jednego dnia jest lepiej, innego gorzej, jakoś się plecie, nie najlepiej, ale jakoś. Tylko niczego się nie da zapomnieć. Po prostu nie da. -przeczytałeś cicho i momentalnie zablokowałeś telefon, wkładając go do kieszeni krótkich spodenek.

-Fornal, wyłącz to światło i nie baw się dłużej w poetę. -usłyszałeś zaspany głos Jakuba. -Trzeba było iść na humanistykę.

-Wolę sport. -mruknąłeś pod nosem.

-Prawidłowo, ale idź już spać i zostaw cytaty Marcelinie.

-Zapamiętam, ale nie denerwuj się tak, bo złość piękności szkodzi. -zaśmiałeś się i dostałeś prosto w twarz miękką, ciemną poduszką.

Kilka godzin później
 
Wygładziłaś ostatni raz kołnierzyk od białej, sportowej koszulki i spoglądając na dwie walizki stojące w prawym rogu pokoju, zrobiło Ci się smutno. Mimo, że większość czasu przez trzy lata spędziłaś w Poznaniu, to miasto położone w województwie małopolskim wygrywało wszystko. W tym miejscu w wieku ośmiu lat zakochałaś się w siatkówce i od jedenastu lat nie wyobrażałaś sobie swojego życia zawodowego z dala od sportowej hali. Uśmiechając się delikatnie, zabrałaś z biurka ciemnobrązową ramkę z jednym z ulubionych zdjęć i szczęśliwa zamknęłaś drzwi od pokoju. Przed Tobą stały nowe plany na przyszłość, z których nie miałaś zamiaru zrezygnować.

-Marcela, nie wybaczę Ci tego wyjazdu. -odezwał się tata. -Będę tęsknić. -przytulił Cię mocno.

-Za chwilę połamiesz mi wszystkie kości. -musnęłaś jego policzek. -Myślisz, że ja nie będę tęskniła? Najchętniej zostałabym tutaj i nigdzie nie wyjeżdżała, ale nie mogę.

-Wiem, kochanie. Nawet nie wiesz, jaki jestem z Ciebie dumny. Już się nie mogę doczekać, jak zobaczę Cię na boisku z miłością Twojego życia w rękach. -pogłaskał Cię po włosach.

-Szybko wrócę, bo będę już pojutrze. To tylko ostatnie poprawki w urządzeniu mieszkania i spędzę z Wami jeszcze trochę czasu przed sezonem. -spojrzałaś na brunetkę, która patrzyła na Was ze łzami w oczach. -W końcu obiecałam, że zostanę tymczasowo modelkę i zgodzę się na te kilkanaście zdjęć. -uśmiechnęłaś się do kobiety i po chwili przytuliłaś się do niej. -Zależy mi też na Twoim sukcesie, mamo.

💎

W całym autobusie od ponad godziny roznosiły się krzyki i głośna muzyka. Ty jako jedyny nie rozmawiałeś  z nikim i opierając wygodnie głowę, próbowałeś zasnąć. Zgnieciony kubek, który trzymałeś w dłoni i do niedawna znajdująca się w nim gorąca, kawa z karmelem w niczym Ci nie pomogła; byłeś jeszcze bardziej zmęczony niż przed wyjazdem. Przymykając powieki, próbowałeś nie zwracać uwagi na cały panujący wokół Ciebie hałas, ale tym razem wyjątkowo nie mogłeś zasnąć. Wiele razy spałeś w takich warunkach, ale dzisiaj było to nie do zrealizowania.

-Słuchajcie, znalazłem naprawdę ważną informację. -odezwał się Jakubiszak, który milczał już dłuższą chwilę.

-Czytaj! -krzyknął kapitan.

-Skład Budowlani Łódź zamknięty, oficjalne przedstawienie nowych zawodniczek tylko na naszej, oficjalnej stronie...

-Myślałem, że to będzie coś o nas.- przerwał mu Masłowski. -Człowieku, zostaw te kobiety w spokoju.

-Pozwól mu przeczytać! -usta libero zostały zasłonięte jego bluzą. -Kontynuuj, Szymon.

-Naszą nową przyjmującą została dziewiętnastoletnia Marcelina, która nie jest obca siatkarskiemu światu. Mierząca sto osiemdziesiąt dwa centymetry siatkarka zagra w nowym sezonie z numerem siedemnastym na koszulce i wzmocni łódźką drużynę. Pierwszy mecz odbędzie się już osiemnastego października w Atlas Arenie, a poniżej znajdziecie zdjęcia i krótkie filmy z dzisiejszego treningu. -podał telefon siedzącemu obok niego Kochanowskiemu.

-Ma talent. -skomentował krótko i wręczył urządzenie Ziobrowskiemu.

-O tym wiadomo już od dawna. Uwielbiam te jej długie nogi. -zagryzł policzek od środka. -Podaj nowy numer Marceliny, mój najlepszy przyjacielu. -uśmiechnął się blondyn.

-A, co to ja jestem? Nie przypominam książki telefonicznej. -usiadłeś bliżej nich.

-Ktoś tutaj ma gorszy dzień, ale byłbyś uprzejmy i wręczył mi te dziewięć cyfr.

-Gdybym miał to bym podał, niestety nie posiadam. -wzruszyłeś ramionami.

-Zdobędzie się. -Masłowski poklepał go po ramieniu i zerknął na ekran białego telefonu. -Pozazdrościć siostry, Fornal.
 
💎
 
Wiadomo już, dlaczego ze sobą mieszkali.
Jesteś moją siostrą. -zaśmiał się bez krzty wesołości.
-Powinien Cię chronić przed chłopcami, którzy pragną zrobić z Tobą to, co ja bym chciał.
 
 



21 komentarzy:

  1. Hej :)
    Marcelina ma bardzo fajnych rozdzicóq, którzy ją wspierają w marzeniach. Wielki szacun :). Nasza siatkarka zaczyna karierę pełną parą. Z taką osobą na pewno nie można nudzić się na treningach ;). I jeszcze ci siatkarze :3
    Opisy jak zawsze fajnie mi się czytało :).
    Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej :)
      Marcelina naprawdę ma wielkie wsparcie od rodziców. Jeszcze nie raz się przekonasz, że są to wspaniali ludzie :) Fajnie, że wszystko się podobało, dziękuję i pozdrawiam ;*

      Usuń
  2. ale, że jak? nie rozumiem zupełnie nic.

    OdpowiedzUsuń
  3. 'Pozazdrościć siostry, Fornal'?
    Nieee, ja to muszę wszystko przemyśleć... bo na razie mam odczucia identyczne co retreat.

    OdpowiedzUsuń
  4. Po pierwsze - dziękuję za miły komentarz u mnie <3
    Po drugie - jestem mile zaskoczona stylem pisania, kiedyś czytałam książkę pisaną takim stylem i jest to...fajne :D
    Trochę się pogubilam pod koniec ale mam nadzieje, ze następny rozdział coś mi wyjaśni :D czekam na kolejny, pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwsze, nie ma za co, opowiadanie się podoba, więc komentuje :) Miło mi, że mój styl pisania Ci się spodobał :) Nie tylko ty się pogubiłaś pod koniec, gwarantuję Ci to. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam ;*

      Usuń
  5. Melduję się!
    Kochana, genialny rozdział, jestem nim totalnie zauroczona *.* Nie wiem, czy już cię za to chwaliłam (pewnie tak, ale skleroza robi swoje), że uwielbiam twój styl pisania i piosenki, które dobierasz do poszczególnych rozdziałów. Wszystko ze sobą współgra w każdym calu ^^
    Hmm... ale powiem szczerze, że jestem tak samo zauroczona, jak i nieco skołowana. Sporo się wydarzyło, a ja mam w głowie miliard pytań... Jestem ciekawa, jak to wszystko potoczy się dalej. Chyba muszę całość ze spokojem sobie przeanalizować, bo jak na razie słabo niektóre rzeczy ogarniam :D
    Czekam, weny!
    Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje słowa sprawiają, że jestem jeszcze bardziej zadowolona z tego rozdziału :D Bardzo Ci dziękuję <3 Mam nadzieję, że wkrótce na te miliard pytań znajdziesz odpowiedzi :) Pozdrawiam ;*

      Usuń
  6. Nie mam pojecia co tutaj sie wlasnie wydarzyło. Ale chętnie poczekam i sie dowiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt nie wie... Czekaj, a na pewno się dowiesz :D Dziękuję za komentarz i pozdrawiam ;*

      Usuń
  7. Wydawało mi się, że potrafię czytać ze zrozumieniem, ale z tego co przeczytałam do tej pory nic nie rozumiem.. Muszę na spokojnie poczekać na rozwój wydarzeń i poukładać sobie to wszystko w głowie.

    Ps. Dziękuje za komentarz u mnie i możesz wiedzieć, że we mnie masz już stałą czytelniczkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytasz ze zrozumieniem, zapewniam Cię :D Masz jeszcze czas, aby to wszystko przemyśleć na spokojnie :) Ja również będę u Ciebie stałą czytelniczkę, dziękuję za komentarz i pozdrawiam ;*

      Usuń
  8. Czytam sobie rozdział, wszystko jak zwykle pięknie i tak nastrojowo opisane, a tu nagle, bum!
    Nie wiem Kochana, jaki miałaś cel, ale powiem Ci, że totalnie mnie zaszokowałaś, ale widzę, że nie tylko mnie :D
    Mam nadzieję, że to się jakoś rozwiąże, nawet sama mam już jeden pomysł :)

    Z niecierpliwością czekam na następny! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiało i być to bum :D Chętnie bym poznała ten pomysł :) Dziękuję za komentarz i pozdrawiam ;*

      Usuń
  9. Okej.... nie ogarniam sytuacji i próbuje się połapać, ale i tak mi to nie wychodzi. Jak to pozazdrościć siostry???????????? :o Nie rozumiem, ale mam nadzieję, że przyszłe rozdziały mi rozjaśnią w głowie. :)
    Fajnie, że Marcela znalazła się w składzie Budowlanych, to już sporo znaczy. :)
    Z każdym rozdziałem jestem co raz bardziej zaintrygowana tym opowiadaniem. Powiem ci, że to opowiadanie jest mega mega! <3 I chce jeszcze, czekam na nowość!
    POZDRAWIAM !!!
    Paulka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jesteś tą jedyną, która nie wie, co tutaj się wydarzyło :p Marcela już od samego początku dobrze rozpoczęła swoją karierę. Nowość będzie, ale niekoniecznie tak szybko :)
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam ;*

      Usuń